Skip to main content

"...nawet jak chodził do góry nogami, na imię miał Gucio zaczarowany..."

Opublikowano: 11.04.2014

"Wolałbym być muchą, niż wieść takie nędzne życie!" - powiedział Gucio przymykając oczy... I choć nie wierzył w czapki niewidki, siedmiomilowe buty ani żadne wróżki, o których czytał w "Bajarzu polskim", to jednak stała się rzecz przedziwna... Gdy otworzył oczy... jego życzenie zostało spełnione!!! Zamiast rąk miał nagle skrzydełka, nos zamienił się w trąbkę, a z piersi wyskoczyło mu aż sześć nóg! Na dodatek wróżka powiedziała, że "dopóty pozostanie muchą, dopóty nie pokocha pracy - nie stanie się godzien być człowiekiem."

Dzieci z Przedszkola nr 2 słuchające opowieści (04.04.2014 r.) w Filii dla Dzieci i Młodzieży w Koninie, choć były bardzo grzeczne i przepięknie bzzzzzzzyczały, to jednak z pewnym niepokojem dotykały swoich kończyn, sprawdzając, czy aby na pewno nie urosły im na pleckach skrzydełka.

130 rocznica ukazania się "Gucia zaczarowanego" stała się miłą okazją do zaprezentowania najmłodszym czytelnikom twórczości Zofii Urbanowskiej. Wystawa fotografii oraz książek miała przybliżyć dzieciom dorobek pisarki. Czesław Miłosz, zachwycony książką, przekonywał, że "może ciekawie jest być zmniejszonym, byle nie na stałe." A inni dorośli jak sądzą?

Ten muszy temat zachęcił nas do przeczytania przedszkolakom innych "skrzydlatych" wierszy. "Muchy Samochwały" Marii Konopnickiej oraz "Muchy" Jana Brzechwy skłoniły dzieci do wykonania kolorowych owadów , które przysiadły na naszym Guciu, nie omijając także jego czerwonej czapeczki - znaku  "człowieka pokutującego". A gdyby ktoś nie wiedział co znaczy mieć "muchy w nosie", "mucha nie siada" lub "co tata wiąże zamiast krawata" proszę zapytać naszych gości, którzy bezbłędnie odgadli wszystkie przysłowia i zagadki. 

Nasze "literackie spotkanie z muchami", podobnie jak "Gucio zaczarowany", skończyło się dobrze. Dzieci nie zamieniły się w muchy, a Gucio wrócił do swojej postaci.

There are no images in the gallery.