Skip to main content

Anegdoty o pisarzach - Dzień Pisarzy i Pisarek w Filii "Chorzeń"

Opublikowano: 05.03.2024

3 marca Filię "Chorzeń" odwiedzili uczniowie klasy czwartej ze Szkoły Podstawowej nr 9 w Koninie. Celem spotkania był ustanowiony w 1984 roku i obchodzony tego dnia "Międzynarodowy Dzień Pisarzy i Pisarek". Okazja to wyśmienita by zapoznać uczniów z pisarzami, którzy choć powszechnie znani, swoimi fobiami i dziwactwami wzbudzali, tak niegdyś, jak i dziś, niemałe zdziwienie, a czasem nawet konsternację. Zarówno Henryk Sienkiewicz jak i Maria Konopnicka sprawili naszym młodym gościom nie lada trudność w utożsamieniu ich z popularnymi utworami, takimi jak: "O krasnoludkach i sierotce Marysi" czy "W pustyni i w puszczy". Wytłumaczeniem jest zapewne fakt, że jeszcze tych lektur nie przerabiali. Niemniej jednak, dzięki dzisiejszym zajęciom czwartoklasiści mogli zapoznać się z postaciami ważnymi dla polskiej, i nie tylko polskiej, literatury.

Ciekawostki dotyczące pisarzy- prezentacja o fobiach, dziwactwach i nieznanych przeważnie anegdotach, przybliżyła nieco naszym gościom ich życiorysy, a wiedza ta, nieużyteczna być może, sprawiła, że ci wielcy literaci, wraz ze swoimi słabościami, stali się osobami podobnymi do nas.

Tak na przykład Henryk Sienkiewicz, postać literacka wielka przecież, w rzeczywistości wielką nie była, ale tylko jeśli chodzi o wzrost. Mierzył bowiem Pan Henryk zaledwie 154 cm wzrostu. To właśnie na sobie wzorował jednego z bohaterów słynnej trylogii, równie niedużego, imć Pana Wołodyjowskiego. Był też Sienkiewicz miłośnikiem zwierząt i członkiem Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, jego jamnik nosił imię Wykop. Można się domyślać dlaczego.

Stanisław Wyspiański z kolei, wspaniały malarz i dramaturg to prapradziadek polskiego rapera znanego pod pseudonimem Sokół, który wykonał utwór malarza- "Niech nikt nad grobem mi nie placze", a niedawno wspólnie z innymi artystami nagrał piosenkę "Całkiem nowa bajka" do najnowszej produkcji kinowej na podstawie książki Jana Brzechwy "Akademia Pana Kleksa". Można dodać, kto nie wie, że Wyspiański był uczniem samego mistrza Jana Matejki.

Ciekawostką jest to, że nasz wieszcz narodowy Adam Mickiewicz, pałając wielką miłością do Litwy, nie był nigdy w Warszawie ani w Krakowie, podobno tych miast nie lubił.

Przypadłością Marii Konopnockiej stało się podawanie fałszywej daty urodzin. Pani Maria nie radziła sobie z przemijaniem i upływem czasu, nawet młodszego brata podawała za starszego od siebie.

Jan Brzechwa był nie tylko autorem wierszy dla dzieci, był też specjalistą z zakresu prawa autorskiego. A na pytanie dlaczego został pisarzem, mawiał: "Bo miałem ładny charakter pisma". Wszystko pisał ręcznie, nie używał maszyny do pisania.

Julian Tuwim za to cierpiał na agorafobię i interesował się demonologią. Efekty swoich zainteresowań zebrał m.in. w książce "Czary i czarty polskie".

Hans Christian Andersen miał lęk przed pochowaniem żywcem. W hotelach zostawiał pod poduszką kartkę głoszącą, że nie umarł, tylko tak wygląda, gdy śpi. Bał się ciemności i cmentarzy, nigdy nie zatrzymywał się w pokojach hotelowych powyżej pierwszego piętra, w razie gdyby wybuchł pożar. Miał też ze sobą na taką okoliczność linę.

Takich ciekawostek można by przytoczyć o wiele więcej i o jeszcze wielu innych znanych i mniej znanych pisarzach. Wszak każdy człowiek, nie tylko artyści, lubi, boi się, unika lub podziwia coś, czego inni nie rozumieją. To właśnie czyni ludzi ciekawymi, różniącymi się między sobą i wyróżniającymi się spośród innych. I wcale nie potrzeba być do tego artystą.