Skip to main content

Dzień Marchewki

Opublikowano: 28.03.2019

Podobno pochodzi z Chin, ale znali ją również starożytni Grecy i Rzymianie. Przepadał za nią król Karol Wielki. W swej pierwotnej postaci, w co trudno dziś uwierzyć, była koloru białego. Pomarańczowa, najbardziej znana wersja tego wspaniałego warzywa, powstała w Holandii w siedemnastym wieku.

Marchewka, bo o niej mowa, w klasyfikacji urzędowej Unii Europejskiej uznawana jest za warzywo. Ale nie w Portugalii. Tam, z powodu wielkiej popularności narodowego specjału zalicza się ją do owoców. Tym specjałem zaś jest dżem marchwiowy.

Marchew to warzywo, trzeba przyznać, wyjątkowe i wszechstronne, i mające tyle zalet, że chyba nie ma żadnych wad. Słodka i chrupiąca, o pięknym kolorze, dostępna przez cały rok, do tego tania, spowalnia procesy starzenia skóry, odmładza ją i regeneruje, dba o nasz wzrok, wzmacnia system odpornościowy i pomaga walczyć z rakiem. Jeśli jeszcze komuś mało, zawarty w niej beta karoten pięknie barwi skórę, nadając jej bezsłoneczną opaleniznę. Ponadto chroni naszą skórę przed promieniowaniem.

Marchew znana ze swej delikatności jest jednym z pierwszych pokarmów podawanych dziecku, zalecana także osobom starszym. Płucze naczynia krwionośne, reguluje pracę żołądka, utrzymuje w zdrowiu wątrobę, wyostrza wzrok. Przebogata w witaminy i minerały jest skarbem dla osób na diecie, wszelakiej. Surowa marchewka ma niewiele kalorii (około czterdzieści kilokalorii w stu gramach) i niski indeks glikemiczny (trzydzieści). Nic, tylko jeść.

O tym pomarańczowym cudzie natury rozmawialiśmy dnia 27 marca w Filii "Chorzeń" z uczniami Szkoły Podstawowej nr 9 w Koninie.

O tym, jak wszechstronnym produktem jest marchew, również. Zachwalając jej walory, wspólnie z dziećmi szukaliśmy w pamięci jej obecności w potrawach, tego w jakich okolicznościach się na nią napotykamy i jak często. Co z niej można zrobić i jak zastosować.

Rachunek jest prosty. Z gastronomicznego punktu widzenia może być prawie wszędzie, można ją jeść, można ją pić, można też przegryzać czy dać psom do żucia jako smaczną przekąskę. Ba, można nią zaspokoić nawet apetyt na słodkie, na przykład ciastem marchewkowym.

Panie nauczycielki ze świetlicy szkolnej przyrządziły właśnie na tę okazję marchewkową słodycz. Ciasto było wyborne. Uświetniło nasze spotkanie, które było sprowokowane zbliżającym się Dniem Marchewki, który przypada 5 kwietnia. U nas świętowany trochę przedwcześnie, ale kto zabroni nam świętować jeszcze raz? Zwłaszcza z takim wypiekiem!