Skip to main content

Wszystkie moje mamy

Opublikowano: 05.02.2018

W Dzień Pamięci o Ofiarach Holocaustu, 27 stycznia, obchodzimy rocznicę wyzwolenia obozu hitlerowskiego Auschwitz.

W piątek, 2 lutego, Filię "Chorzeń" odwiedziły dzieci z klasy czwartej ze Szkoły Podstawowej nr 9 w Koninie.

Rocznica tamtych strasznych wydarzeń obiła się szerokim echem w mediach i była bardzo dobrą okazją do przeprowadzenia zajęć związanych z tym właśnie tematem.

Holocaust, getto, martyrologia Żydów, obozy zagłady, śmierci czy koncentracyjne, jak by ich nie nazwał, to pojęcia, z którymi czwartoklasiści mieli już do czynienia. Mało tego, kilkoro z nich przedstawiło swoje opowieści zasłyszane z ust dziadków czy rodziców.

Opowieści, które nie pozostawiają złudzeń i wątpliwości. Historie, które nigdy, przenigdy, pod żadnym pozorem i w żadnym miejscu nie powinny się zdarzyć. Ciężkie, smutne, przerażające wydarzenia, które w możliwie najbardziej delikatny sposób wprowadziły dzieci w klimat wojennego świata, pozwoliły im w ciszy wysłuchać książki Renaty Piątkowskiej pod tytułem Wszystkie moje mamy.

Bohaterem opowieści jest pewien starszy Żyd, który przeżył wojnę i opowiada o swoich losach i gehennie tamtych czasów. Bohaterką jest również siostra Jolanta, która pod tym właśnie pseudonimem wyprowadziła z getta dwa i pół tysiąca dzieci żydowskich.

Irena Sendlerowa, to jej właściwe nazwisko, zbyt długo chowane za jej skromnością. Do 1999 roku niewiele osób wiedziało o istnieniu tej niezwykłej kobiety. Zmieniło się to za sprawą czterech uczennic z amerykańskiej szkoły. Pisząc i wystawiając sztukę teatralną pod tytułem Życie w słoiku, sprawiły, że o bohaterstwie Ireny Sendlerowej i o liczbie uratowanych przez nią dzieci dowiedziały się Stany Zjednoczone, a potem Polska.

A wszystkie te mamy to kolejne bohaterki życia tychże dzieci po getcie. Ale to już zupełnie inne historie i każdego z tych uratowanych ich własne.